sobota, 21 czerwca 2014

A w najbliższym czasie..

Jestem bardzo zadowolona, że jakoś znajduję czas na czytanie... Jedyny problem to ilość pozycji wypożyczonych z biblioteki, które muszę przeczytać w najbliższym czasie. Wymyśliłam więc strategię, która powinna mi pomóc w uporaniu się z zaległymi stosami. Podzieliłam książki na łatwe do ogarnięcia segmenty i czytam je w kawałkach... Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że to nieco OCD, ale cóż, jak dla mnie to działa... 

A oto, co w najbliższym czasie zamierzam przeczytać... 
Książka "Motherland" Williama Nicholsona została przetłumaczona na polski i wydana jako "Wojna uczuć". Jest to obyczajowa opowieść o miłosnym trójkącie, wojnie i jej niszczycielskim wpływie na ludzi. Już zaczęta, czyta się na razie bardzo dobrze. 
"Great Deliverance" ("Wielkie wybawienie") amerykańskiej autorki Elizabeth George, pierwsza w serii o inspektorze Lynley'u - moje pierwsze spotkanie z tą popularną autorką. Rzecz dzieje się w Yorkshire, a dotyczy brutalnego morderstwa, które zakłóci spokój angielskiej wsi. Pozycja również zaczęta, inspektor Lynley (prywatnie earl Asherton) i jego partnerka, sierżant Havers to ciekawe postacie... 
Z kolei w powieści Kimberley Freeman "Lighthouse Bay" część współczesna przeplata się z historią - w 1901 roku Isabella Winterbourne podróżuje do Australii w towarzystwie znienawidzonego męża. Jako jedyna ocalała z katastrofy statku usiłuje odciąć się od swojej przeszłości. W czasach współczesnych Libby Slater po śmierci swego wieloletniego kochanka powraca do rodzinnej Australii. Jestem ciekawa, co połączy ze sobą obie części... Na język polski przetłumaczono tylko jedną książkę Kimberley Freeman, "Wzgórze dzikich kwiatów", Jeśli "Lighthouse Bay" mi się spodoba, to sięgnę też i po tę druga książkę.  
 
Dwie pierwsze książki Mary Lawson jeszcze co prawda przede mną, ale  za to zabrałam się za czytanie jej najnowszej powieści, "Road Ends". Lawson, Kanadyjka z urodzenia, na stałe mieszkająca w angielskim Kingston (niedaleko mnie!), jak zwykle osadza akcję swoich powieści w mroźnej Kanadzie (chociaż tym razem obok Kanady pojawia się i Londyn lat sześćdziesiątych). Miejscem akcji jest małe, zasypane śniegiem miasteczko w prowincji Ontario, a autorka przedstawia nam obraz dysfunkcyjnej rodziny, którą dotknęła tragedia. Po "Road Ends" sięgnęłam zachęcona wywiadem z autorką wysłuchanym w BBC Radio 4. Za mną dopiero fragment powieści, ale duszna, opresyjna atmosfera książki zaczęła na mnie silnie działać, więc póki co odłożyłam ją na bok i zabrałam się za coś lżejszego...

Czy Helen Fielding i jej "Bridget Jones: Mad About the Boy" ("Bridget Jones. Szalejąc za facetem") komuś należy przedstawiać? Książka zaczęta bardzo dawno temu, wciąż czekająca na skończenie. Może zmotywuje mnie to, że już dostępne jest polskie tłumaczenie tej książki... 

Na koniec - zabrałam się za "Zbrodnię i karę" Dostojewskiego i mam zamiar przeczytać książkę na spotkanie klubu czytelniczego na początku lipca... Trzymajcie za mnie kciuki.. Jak już wspominałam, rosyjska klasyka jakoś się ze mną nie zgadza... Ale tym razem nie zamierzam się tak łatwo poddać!

I co myślicie o moich książkowych wyborach? Dodam uczciwie, że nie są to wszystkie książki czekające na przeczytanie, a jedynie niektóre zaczęte... Ciekawi mnie jednak, co sądzicie o tych lekturach? Czy może zachęciłam was do przeczytania którejś z nich? 

Życzę wszystkim udanego weekendu i mam nadzieję, że znajdziecie podczas niego czas na czytanie...

2 komentarze:

  1. O, rozpoczynasz serię Elizabeth George - przed Tobą wiele fajnych kryminałów. Lynley i Havers tworzą wyjątkowo niedopasowany duet, który jest siłą całej serii.
    pozdrawiam
    tommy z Samotni

    OdpowiedzUsuń
  2. Och! Baaardzo bogaty program czytelniczy! Bardzo zazdroszczę czytania Kimberley Freeman, czytałam "Wzgórze dzikich kwiatów" i byłam zachwycona! To cudowna książka! Niestety nie znam angielskiego więc zdana jestem na przetłumaczenie.Hmmm... przy tylu tytułach jeszcze Dostojewski i to na początek lipca..., ale życzę powodzenia! I żeby MUA okazał wyrozumiałość ;-)

    OdpowiedzUsuń