poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Gość w Ex librisie!

Dzisiaj chciałabym serdecznie zaprosić wszystkich na rozmowę z panią Katarzyną Kwiatkowską, autorką „Zbrodni w błękicie”, o której pisałam tutaj. Pani Katarzyna nie tylko przysłała mi bardzo miłego maila, ale i zgodziła się odpowiedzieć na kilka pytań!
Dabarai: Jakże się ucieszyłam z Pani maila! A już fakt, że czyta Pani mojego bloga (ludzie czytają mojego bloga!!!!) powalił mnie na kolana! Zapraszam w odwiedziny do Ex librisu o każdej porze dnia i nocy....
Katarzyna Kwiatkowska: Oczywiście że czytam Ex Libris, z wieloma opiniami się zgadzam, a niektórymi recenzjami kieruję się przy zakupach.
Jak to już zostało wspomniane w komentarzach na blogu, mało jest na rynku polskich powieści historycznych napisanych współcześnie. A do tego kryminały piszą prawie wyłącznie mężczyźni. Natomiast ja uwielbiam kryminały historyczne, czytam ich mnóstwo, mam swoich ukochanych autorów ( np. CJ Sansom, Frank Tallis - zna ich Pani?) więc "Zbrodnia w błękicie" to był dla mnie strzał w dziesiątkę! Więc muszę się zapytać o to, co Panią skłoniło do wybrania takiego, a nie innego rodzaju powieści!
Ja również przepadam za kryminałami historycznymi- zwłaszcza B.Akunina ( seria o Fandorinie) , S.Saylora (seria o Gordianusie), L.Davis (także starożytny Rzym, ale chyba wolę Saylora), F.Tallis, E.Peters. W ogóle lubię kryminały, ale te, które Anglicy nazywają „cozy mysteries” - takie raczej bezkrwawe, pozbawione brutalności, historie, w których podstawową rolę odgrywa zagadka i próba jej rozwiązania.
Jestem poznanianką, więc wybór lokalizacji mojej powieści był naturalny, a ta akurat epoka ( przełom XIX i XXw) jest czasem, gdy kształtowała się charakterystyczna wielkopolska postawa.
Uwielbiam powieści Saylora o Gordianusie, bardzo mi się podoba jego dbałość o detale, niesamowitą ma wiedzę. I jak zajmująco pisze! Nie wiem czy Pani wie, ale on napisał też książkę o historii Rzymu, zatutułowaną właśnie "Rzym" - na wszelki wypadek polecam, bo ukazała się też po polsku. J też bardzo lubię "cosy murders", moimi ulubionymi autorami są Ann Granger (Markby &Mitchell series), M.C. Beaton (seria o Hamishu Macbethcie!) etc etc...
Znam oczywiście „Rzym”Saylora- jest świetny.
Chciałabym też zapytać o Julię - wegetarianka, która ubiera się zgodnie ze swoim nastrojem, to kobieta nieczęsto spotykana w XIX wiecznym ziemiańskim domu. Skąd się wziął pomysł na postać tak oderwaną od rzeczywistości, inną od kobiet z jej epoki?
Jeśli chodzi o Julię, jej oderwanie od rzeczywistości miało przede wszystkim służyć podkreśleniu partnerstwa panującego w małżeństwie Tarnowskich. W gruncie rzeczy Julia nie jest aż tak nietypowa- w pamiętnikach z XIXw  wprost roi się od oryginałów.
Julia jest bardzo ciekawą postacią... Wydaje mi się, że skrywa jakieś tajemnice!
Pani zainteresowanie osobą Julii wydaje mi się bardzo znaczące. Z obserwacji wiem, że najbardziej zaintrygowani jesteśmy postaciami, które pod pewnymi względami przypominają nas lub naszą wizję samych siebie. Dla przykładu podam, że mój Ojciec najbardziej lubi Tadeusza- łączy ich gospodarność i przede wszystkim pasja budowania ( taki rodzinny Bob Budowniczy).  Czyżby podobnie jak Julia lekceważyła Pani konwenanse i przekraczała przyjęte granice?
Ha, ha, ha, nie sądzę, raczej uważam się za osobę konwencjonalną, może dlatego intryguje mnie postać tak odmienna... W ogóle wydaje mi się, że bohaterowie "Zbrodni.." mają ukrytą, ciekawą przeszłość - bardzo chciałabym przeczytać coś więcej o ich dawnych podróżach, też tych zagranicznych...! Czy tworząc postać Morawskiego and Co stworzyła im Pani całą przeszłość, wie Pani, jak wyglądało ich życie? Może zamierza Pani to wykorzystać w przyszłych książkach...?
Bardzo ucieszyło mnie stwierdzenie, że bohaterowie sprawiają wrażenie, jakby mieli przeszłość. To znaczy, że osiągnęłam cel. Tak- wszyscy mają mniej lub bardziej sprecyzowaną historię, priorytety, obawy, urazy. Wszyscy mają tajemnice. A Jan najwięcej.
Podoba mi się dworek w Tarnowicach - czy ma on swój pierwowzór? Czy zwiedzała Pani jakieś okoliczne ziemiańskie domy, żeby "wczuć się" w atmosferę?
Tarnowice są konglomeratem kilku miejsc, najbardziej chyba przypominają pałac w Winnej Górze:
Swego czasu zwiedziłam kilka takich dworów i pałaców- teraz byłoby to łatwiejsze, gdyż w wielu obiektach zorganizowano hotele i centra konferencyjne. Polecam tę w/w stronę jako przewodnik.
Kolejne pytanie należy do tych "technicznych" - w jaki sposób należy się przygotować do pisania powieści historycznej? Czy dużo Pani czytała o epoce? Może czytała Pani powieści innych autorów?
Książki o epoce- tak, trzeba trochę poczytać, a w czasie pisania należy przez cały czas zachować czujność, bo w każdym najdrobniejszym szczególe może kryć się pułapka.
Czy może mi Pani polecić jakieś ciekawe książki o epoce, może takie, z jakich Pani korzystała? Wartościowe i najlepiej przystępnie napisane?
Nie wiem, jaka epoka Panią interesuje i jaka lokalizacja.
Jeśli chodzi o zabór pruski, to polecam: książki Lecha Trzeciakowskiego ( „W dziewiętnastowiecznym Poznaniu” , „Pod pruskim zaborem”), trzytomow serię Andrzeja Kwileckiego o ziemiaństwie („Ziemiaństwo”, „W kręgu arystokracji”, „Między miastem a wsią”), wspaniałą książkę Witolda Molika „O życiu codziennym w Wielkopolsce”, wszystkie książki Sławomira Leitgebera ( zwłaszcza „O życiu towarzyskim w Wielkopolsce”). Bardzo interesująca jest książka Elżbiety Koweckiej „W kuchni i w salonie”- ogólnie o kulturze materialnej. Pojawiło się też sporo pamiętników, a najlepszy z nich to „Wspomnienia z Turwi” Krzysztofa Morawskiego.
Poza książką pani Koweckiej, wszystkie dotyczą Wielkopolski- to wbrew pozorom bardzo istotne, gdyż czytając pamiętnik arystokratki z zaboru pruskiego i zaboru rosyjskiego, można odnieść wrażenie, że powstały w innych czasach.
Dziękuję, na pewno coś z tego spróbuję wyszukać... Chciałabym się też zapytać, w jaki sposób pisze się kryminał - czy najpierw obmyśla Pani kto ma kogo zabić, a potem w jaki sposób, czy może najpierw pojawia się Zbrodnia, a dopiero za nią motyw i sprawca?
Akurat w przypadku „Zbrodni” najpierw był motyw ( konieczność uciszenia kogoś, kto za dużo wie). Mam kilkanaście nowych pomysłów i opierają się one na różnych elementach- kilka na specyficznej osobie, kilka na sposobie popełnienia przestępstwa, kilka na lokalizacji, jedno na narzędziu zbrodni.
O, nowe pomysły, to świetnie, bo chciałabym się też zapytać o kontynuację - mam nadzieję, że planuje Pani tom drugi przygód Jana Morawskiego! A jeśli tak, to czy może Pani uchylić rąbka tajemnicy - o czym będzie książka? Jeśli nie, to czy ma Pani w planach inne powieści? O czym?
Marzy mi się kontynuacja przygód Jana i mam sporo pomysłów, ale są to na razie tylko projekty, bo nie byłam pewna, z jakim przyjęciem spotka się „Zbrodnia”.
Czy ma Pani jakąś ustaloną rutynę, ulubione miejsce do pisania, rytuały pisarskie? Mnie na przykład najlepiej pisze się na sofie, na laptopie ustawionym na małym stoliczku, niezbyt zdrowotna pozycja, ale uwielbiam moją sofę!
Ja również najchętniej piszę siedząc na sofie, ale w lekceważeniu mądrych zaleceń posunęłam się jeszcze dalej, gdyż laptopa nie trzymam na stoliczku, a po prostu na kolanach. Poza tym rozpraszają mnie nagłe dźwięki- dzwonek telefonu, kroki na schodach- po prostu wszystko. Nie musi panować bezwzględna cisza, może być hałas, byle jednostajny ( np. odgłos kosiarki).
Czy istnieją książki, o których myśli Pani „żałuję, że to nie ja to napisałam”? Pisarze, którzy Panią inspirują?
Znam setki książek, na myśl o których zielenieję z zazdrości- o pomysł, o język, o postać. Zazdroszczę wielu książek Agacie Christie (wiadomo), języka Boyowi, erudycji Normanowi Daviesowi, wyobraźni Dickensowi, Proustowi- wszystkiego. Mogłabym wymieniać bez końca.
Ostatnie pytanie musi być też o książkach: woli je Pani pożyczać z biblioteki, czy kupować? Bo ja chociaż uwielbiam biblioteki i korzystam z nich cały czas, lubię też bardzo książki posiadać na własność. No dobrze, nie lubię, kocham. Jestem jak ta wiewiórka na zimę zbierająca orzeszki... I zastanawiam się, czy inni też tak mają...
Książki kupuję- nałogowo. W księgarniach, w antykwariatach. Cały czas sobie przyrzekam, że dokonam spisu księgozbioru ( i może nawet stworzę ekslibris), ale na razie na postanowieniach się kończy.
Bardzo dziękuję Pani za te rozmowę. Mam nadzieję, że zabiera się Pani natychmiast do pisania następnej książki, bo bardzo mam ochotę ją przeczytać!

1 komentarz:


  1. monika_julita
    2011/04/18 14:46:04
    Dabarai baaardzo dziekuję za rozmowę z panią Katarzyną Kwiatkowską. Właśnie przeczytałam Zbrodnię w błękicie i jestem zachwycona. Ciekawa intryga, klimat jak z mojej ukochanej Agathy Christie. Pani Katarzyno-niskie ukłony.Pozdrawiam obie Panie najserdeczniej:) Monika Trajda
    maioofka
    2011/04/18 15:33:09
    Serdecznie gratuluję tak udanego debiutu pani Katarzynie! Jestem zachwycona i zauroczona, czego zupełnie nie ukrywam w notce na moim blogu :)

    Dabarai, dziękuję za rozmowę. Z literackich tropów skorzystam na pewno. No i będzie kontynuacja! Jupi! :D
    dabarai
    2011/04/18 22:27:55
    Cieszę się, że się rozmowa spodobała - autorka jest osobą bardzo miłą, a jej książka spodobała mi się baaardzo! Już się cieszę na myśl o możliwej kontynuacji!

    OdpowiedzUsuń