niedziela, 28 marca 2010

A Room Swept White - Sophie Hannah


Room Swept White Sophie Hannah to najnowszy thriller psychologiczny autorki Twarzyczki, Przemow i przezyj i Na ratunek. Po przeczytaniu Fear the Worst odczuwalam niedosyt i postanowilam spedzic sobote na czytaniu ksiazki, w ktorej postacie nie sa czarne lub biale, a fabula jest skomplikowana, wciagajaca i pelna niespodzianek.
Producentka telewizyjna Fliss Benson otrzymuje anonimowa kartke, na ktorej ktos napisal szesnascie cyfr zapisanych w czterech rzedach. Cyfry te nic dla niej nie znacza. Tego samego dnia Fliss dowiaduje sie, ze bedzie pracowac nad filmem dokumentalnym poswieconym pomylkom sadowym dotyczacym spraw, w ktorych matki dzieci zmarlych w wyniku zespolu naglej smierci niemowlat, zostaly nieslusznie oskarzone o ich zamordowanie. Glownymi bohaterkami filmu maja byc trzy kobiety: Helen Yardley, Sarah Jaggard i Rachel Hines. Kobiety te zostaly uniewinnione, a przeciwko lekarce, ktora przyczynila sie do ich uwiezienia, Judith Duffy, toczy sie postepowanie dyscyplinarne.
Wkrotce Helen Yardley zostaje znaleziona martwa w swoim domu, a przy niej policja znajduje kartke, z szesnastoma cyframi, zapisanymi w czterech rzedach... Policjant Simon Waterhouse, znany czytelnikom poprzednich powiesci Hannah, postanawia, ze rozwiazanie zagadki jej smierci jest silnie powiazane z jej przeszloscia...
Bardzo lubie styl Sophie Hannah. Jest ona rowniez utalentowana i nagradzana poetka i po prostu ciekawie pisze, a jej znajomosc psychologii sprawia, ze jej ksiazki czyta sie jednym tchem, z przyjemnoscia, w nerwowym napieciu. Jej bohaterowie sa wielowymiarowi, nigdy dobrzy lub zli, sa po prostu ludzmi, ktorzy zmagaja sie z sytuacjami, ktore czesto ich przerastaja. Z przyjemnascia zaczelam zatem czytac Room Swept White, pewna, ze znajde tu fabule pelna niespodzianek, zakretow i zaskakujace zakonczenie. Nie zawiodlam sie. Ksiazka wciagnela mnie, czytala sie wlasciwie sama, a i temat byl arcyciekawy.
A jednak.... wydaje mi sie, ze inne ksiazki tej autorki ( a czytalam wszystkie, oprocz Twarzyczki) byly ciekawsze. Zakonczenia bardziej “zaskakujace”. Postac Charlie, narzeczonej Simona, ktora zwykle miala wieksza role do odegrania, tym razem zepchnieta zostala na dalszy plan, a sam Simon denerwowal mnie czasem swoim zachowaniem.
Jednak jest to moja subiektywna ocena, i mimo wszystko uwazam, ze jest to wciagajacy thriller. Zdecydowanie ciekawszy niz Fear the Worst!
PS. Pare slow na temat tytulu, ktorego tlumaczenie ( i zrozumienie) sprawilo mi troche trudnosci. Znalazlam w internecie ten artykul, w ktorym sama autorka wyjasnia jego znaczenie. Dalej nie jest pewna, jak go przetlumaczyc, zeby zachowac oryginalne znaczenie. :(
PS2. Właśnie się dowiedziałam, że autorka juz pracuje nad nowym thrillerem - więcej tutaj!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz